Ochrona rezultatów działania AI z perspektywy prawa autorskiego

Artykuł

Ochrona rezultatów działania AI z perspektywy prawa autorskiego

Czy dzieła wygenerowane z użyciem sztucznej inteligencji (GenAI) stanowią utwory w rozumieniu obowiązujących polskich regulacji?

Blog Prawo Nowych Technologii | Styczeń 2024

Problematyka sztucznej inteligencji pozostaje niewyczerpanym źródłem tematów do dyskusji wśród prawników zajmujących się nowymi technologiami. Nadal głośnym echem odbija się sprawa pozwu The New York Times przeciwko Open AI, w którym wydawca czasopisma zarzuca twórcom Chata GPT naruszenie praw autorskich do milionów artykułów opublikowanych na przestrzeni wielu lat przez nowojorski dziennik.

Naruszenia praw wyłącznych przez twórców systemów AI to jednak nie jedyne pytanie związane z interpretacją przepisów prawa autorskiego w związku z rozwojem technologii sztucznej inteligencji. Jednym z głównych problemów jest wątpliwość czy – i ewentualnie pod jakimi warunkami – wytwory sztucznej inteligencji mogą podlegać ochronie prawnoautorskiej. Czy obrazy generowane w Midjourney będą chronione tak samo jak twórczość malarska czy grafika komputerowa? Czy odtworzenie w radiu piosenki „napisanej” przez sztuczną inteligencję będzie upoważniało do wypłaty tantiem?

Blog Prawo Nowych Technologii

Subskrybuj na e-mail powiadomienia o nowych wpisach na blogu.

Zarejestruj się

Zacznijmy od tego czym jest sztuczna inteligencja… 

Nie ma jednej prawidłowej definicji, która objaśniałaby co kryje się za pojęciem artificial inteligence, co może utrudniać odpowiedź na pytanie zadane we wstępie artykułu. Termin ten wykorzystany jest w wielu dziedzinach oraz podlega ciągłej ewolucji wraz z postępem techniki. Przykładowo w wypracowanych międzynarodowo rekomendacjach OECD dotyczących rozwoju AI, sztuczną inteligencję określono jako system bazujący na koncepcji maszyny, która jest zdolna wpływać na otoczenie poprzez formułowanie zaleceń, prognozowanie lub podejmowanie decyzji w odniesieniu do określonego zestawu celów. Chęć wprowadzenia legalnej definicji SI pojawiła się również w projekcie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego zharmonizowane przepisy dotyczące sztucznej inteligencji (tzw. „AI Act”). Akt w sprawie AI definiuje system sztucznej inteligencji jako oprogramowanie opracowane przy użyciu co najmniej jednej z następujących technik i podejść:

1) mechanizmów uczenia maszynowego,

2) metod opartych na logice i wiedzy lub

3) podejść statystycznych, estymacji bayesowskiej czy metod wyszukiwania i optymalizacji.

- które jest zdolne do generowania wyników, takich jak treści, przewidywania, zalecenia lub decyzje wpływające na środowiska, z którymi wchodzi w interakcję, dla określonego zestawu celów określonych przez człowieka.

AI coraz mocniej zaznacza swoją obecność w sztuce 

Obecność sztucznej inteligencji rozciąga się poza tradycyjne obszary techniki i informatyki, zaczynając przenikać do dziedzin, które dotychczas były uważane za zarezerwowane głównie dla człowieka, takie jak administracja publiczna, edukacja czy sztuka.

Już w 2016 roku pojawiła się donośna inicjatywa o nazwie „the new Rembrandt”, która miała na celu stworzenie obrazu inspirowanego stylem malarza Rembrandta dzięki użyciu sztucznej inteligencji. W ramach tego projektu algorytmy przeanalizowały setki obrazów holenderskiego artysty, identyfikując charakterystyczne cechy jego techniki. W wyniku tego procesu powstał portret młodzieńca, będący wierną imitacją stylu Rembrandta, trudną dla odróżnienia od oryginalnych dzieł malarza nawet dla historyków sztuki i znawców malarstwa.

Dwa lata później, w 2018 roku, na aukcji jednego z najbardziej renomowanych domów aukcyjnych na świecie, obraz zatytułowany „Portrait of Edmond de Belamy” został sprzedany za kwotę 432,5 tys. dolarów. Co ciekawe, było to dzieło w pełni wygenerowane przez sztuczną inteligencję, która wykorzystała generatywną sieć przeciwstawną (z ang. Generative adversarial network, w skrócie „GAN”). Ten zaawansowany algorytm składał się z dwóch elementów tzw. generatora, odpowiedzialnego za tworzenie nowych obrazów oraz dyskryminatora, który oceniał, czy dany obraz był autentyczny czy wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Dzięki temu treningowemu, generator został dostatecznie nauczony, aby tworzyć dzieła trudne do odróżnienia od tych stworzonych przez ludzi.

Sztuczna inteligencja zdobywa również coraz większą popularność na arenie muzycznej. Przykładowo, w 2023 roku głośno było o utworze „Heart On My Sleeve” wykonanym rzekomo przez Drake’a oraz The Weeknd. Piosenka w szybkim tempie zdobyła popularność na takich serwisach jak Spotify, TikTok czy Youtube, jednak jak się później okazało została ona w pełni wygenerowana przez sztuczną inteligencję, która odtworzyła jedynie głosy artystów.

Rok 2023 przyniósł również czwartą odsłonę popularnego Chata GPT, wzbogaconego m.in. o takie funkcjonalności jak tworzenie grafik, materiałów wideo czy plików dźwiękowych. Obecnie z łatwością można więc tworzyć materiały z użyciem sztucznej inteligencji, bez posiadania specjalistycznej wiedzy, zasobów czy doświadczenia. W efekcie, w dzisiejszych czasach trudno jest uniknąć interakcji z dziełami sztucznej inteligencji nawet w codziennym życiu. Można się spodziewać, że w nadchodzących latach potencjał sztucznej inteligencji w obszarze generowania treści będzie wzrastał z roku na rok, dając swoim użytkownikom coraz większe możliwości generowania muzyki, obrazów czy tekstu.

Czy dzieło wygenerowane przez SI jest chronione na gruncie prawa autorskiego? 

Żeby odpowiedzieć na to pytanie – paradoksalnie – należy cofnąć się w czasie aż do 1886 roku. Zgodnie z doktryną utrwaloną od przyjętej w tym roku Konwencji berneńskiej o ochronie dzieł literackich i artystycznych, twórcą w rozumieniu prawa autorskiego może być tylko człowiek. Nie ulega zatem wątpliwości, że sztuczna inteligencja nie może być uznana za twórcę jakiegokolwiek utworu w rozumieniu przepisów prawa autorskiego. Jakiekolwiek dywagacje o ewentualnej osobowości prawnej AI na obecnym etapie rozwoju tej technologii są jednak zdecydowanie przedwczesne i mają charakter wyłącznie akademicki. Oczywiście w długiej perspektywie czasowej nie można w tym zakresie wykluczać zmian. Być może w przyszłości rozwój technologii i robotyki doprowadzi do stworzenia tzw. silnej sztucznej inteligencji, dysponującej czymś na kształt świadomości, prowadząc do uznania pewnej podmiotowości prawnej takich systemów. Obecnie jest to jednak wyłącznie wizja przyszłości, a twórcą utworu nadal zostać może wyłącznie człowiek.

Większość systemów generatywnej sztucznej inteligencji (GenAI) jest jednak wykorzystywana przez człowieka. Czy zatem użytkownicy GenAI mogą być uznani za twórców w rozumieniu prawa autorskiego, a efekty działania tych systemów za utwory? Z perspektywy prawa autorskiego najistotniejsza jest obecność w utworze własnej twórczości indywidualnej autora. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej utrwalone jest stanowisko, że o utworze możemy mówić dopiero, kiedy autor ma możliwość odciśnięcia w nim swojego osobistego piętna np. poprzez dokonywanie twórczych i swobodnych wyborów (wyrok TSUE z dnia 16 lipca 2009 r., INFOPAQ, C-5/08, EU:C:2009:465, wyrok TSUE z dnia 1 grudnia 2011 r., PAINER, C-145/10, EU:C:2011:798).

Zatem to wkład twórczy użytkownika będzie determinował fakt, czy dane dzieło zostanie objęte ochroną prawnoautorską. Czy zatem częściowe wykorzystanie sztucznej inteligencji wyklucza całkowicie aspekt kreatywnej pracy użytkownika AI (warunkującej ochronę prawnoautorską)? Kluczowym czynnikiem dla takiej oceny jest rola człowieka i jego wpływ na proces twórczy. Często w dyskusji wspomina się o złożoności i oryginalności samego promptu, czyli instrukcji udzielonej systemowi GenAI przez użytkownika, ale w praktyce te elementy mają większe znaczenie z perspektywy ochrony prawnej samego promptu, a nie generowanych treści.

W obecnym stanie rozwoju typowe systemy GenAI nie w znacznym stopniu odtwarzają jedynie treści, na których system był trenowany, co raczej przemawia przeciwko uznaniu takich rezultatów za rezultat pracy twórczej o indywidualnym charakterze. Nawet w przypadku uznania, że doszło do stworzenia utworu z wykorzystaniem systemu GenAI, trudno byłoby abstrakcyjny przesądzić, kto ma większy wpływ na rezultat działania takiego systemu – użytkownik wpisujący prompt czy… twórca systemu AI, mający realny wpływ na jego działanie, w tym poprzez sam proces uczenia maszynowego.

Niemniej, nie można całkowicie wykluczyć sytuacji, w której proces twórczy przebiega z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, jednak jego rezultat przybiera cechy własnej twórczości i indywidualności autora (tj. sztuczna inteligencja jest jedynie instrumentem, który np. utrwala to dzieło). SI może także stanowić aktywną pomoc w procesie tworzenia usprawniając pracę autora (jak np. edytory tekstu z funkcją podpowiedzi tekstu) lub ograniczając konieczność ponoszenia innych, alternatywnych nakładów (np. w postaci zatrudnienia przez agencję marketingową całego zespołu osób do realizacji spotu reklamowego).

Przykładowo, bardzo dokładne i szczegółowe prompty pozwalające na wygenerowanie filmu mogą wskazywać na to, że dany utwór audiowizualny w rzeczywistości jest przejawem twórczej pracy użytkownika wykonanej w pełni samodzielnie, zaś sztuczna inteligencja (a będąc precyzyjnym – narzędzie informatyczne typu GenAI) została wykorzystana tylko jako środek do utrwalenia rezultatu tego twórczego procesu.

Innym przykładem mogą być dzieła tworzone przez użytkownika z wykorzystaniem systemu AI, który został samodzielnie i osobiście opracowany przez tego użytkownika w taki sposób, żeby jego sposób działania odzwierciedlał kreatywność i założenia autora. Oczywiście nie sposób przesądzić jakie podejście w dłuższej perspektywie przyjmą sądy, ale jeśli rezultat takiej pracy ma walor twórczej indywidualności (a nie polega jedynie na oparciu się na odtwórczym generatorze treści), to raczej trudno byłoby efektowi takich działań odmówić ochrony prawnoautorskiej na gruncie polskich przepisów.

USCO – próba pogodzenia prawa autorskiego i sztucznej inteligencji 

W obliczu wyzwań związanych z twórczością generowaną przez sztuczną inteligencję, U.S. Copyright Office („USCO”), organ odpowiedzialny za ochronę i rejestrację praw autorskich w USA, wydał wytyczne w sprawie rejestracji praw autorskich utworów zawierających elementy stworzone przez AI. Jednoznacznie określił w nich, że prace pozbawione jakiegokolwiek elementu ludzkiej twórczości zostaną odrzucone.

Wnioskodawcy starający się o rejestrację utworów wspomaganych przez AI zobowiązani są jasno wskazać tę okoliczność i opisać wkład twórczy człowieka w zgłaszanym dziele. W takim wypadku USCO zbada czy dzieło wspomagane przez AI stanowi własną koncepcję umysłową autora czy też wynika wyłącznie z mechanicznego powielenia, biorąc pod uwagę takie okoliczności danego przypadku, takie jak metodę działania czy sposób wykorzystania narzędzia SI.

USCO przyznało pierwszy certyfikat praw autorskich do komputerowo wygenerowanej powieści „Zarya of the Dawn” w 2022 roku, której autorka wykorzystała technologię Midjourney do generowania grafiki na podstawie tekstu. Na początku 2023 roku USCO unieważniło jednak świadectwo ochrony, argumentując, że obrazy, wygenerowane przez sztuczną inteligencję, nie są rezultatem prac ludzkiego twórcy. W konsekwencji USCO wydało nowy certyfikat obejmujący ochroną jedynie te elementy utworu, które zostały stworzone przez człowieka.

USCO nadal konsekwentnie stosuje swoją praktykę i aktywnie odrzuca prace, które są generowane całkowicie przez sztuczną inteligencję. Podejście amerykańskie w tym zakresie nie różni się zatem istotnie od wniosków wynikających z interpretacji polskich i europejskich przepisów.

Czy SI zmieni w przyszłości prawo autorskie?

W ciągu ostatnich lat często podkreśla się potrzebę modyfikacji przepisów prawa autorskiego, aby dostosować je do współczesnych realiów, choć może (i powinno) być przedmiotem dyskusji to, czy i w jakim zakresie zmiany legislacyjne są już niezbędne. Z pewnością jednak sztuczna inteligencja już teraz wymusza weryfikację podejścia przez sądy i organy, czego przykładem są już choćby działania USCO.

W Unii Europejskiej, gdzie ochrona utworu nie zależy od jego rejestracji (a tym samym próżno spodziewać się ujednolicenia podejścia poprzez praktykę urzędu), inicjatywa zmian legislacyjnych dopiero raczkuje. Warto jednak wskazać rezolucję Parlamentu Europejskiego z dnia 20 października 2020 r. w sprawie praw własności intelektualnej w dziedzinie rozwoju technologii sztucznej inteligencji.

W rezolucji tej wprost zgłoszono postulat ochrony twórczości technologicznej tworzonej przez sztuczną inteligencję w ramach praw własności intelektualnej. Postuluje się, że wszelkie prawa własności intelektualnej powinny przysługiwać osobom fizycznym lub prawnym, które stworzyły utwór zgodnie z prawem. Ponadto, jeżeli zostały wykorzystywane materiały osób trzecich, powinno to nastąpić za zgodą tych podmiotów. Co więcej, Parlament Europejski wyraźnie podkreślił różnice między twórczością wytworzoną przez człowieka za pomocą sztucznej inteligencji a twórczością generowaną samodzielnie przez AI, uznając tylko te pierwsze za spełniające kryteria ochrony prawnoautorskiej na gruncie obecnych regulacji.

Podsumowanie 

Dyskusja nad relacją prawa autorskiego i sztucznej inteligencji z każdym rokiem będzie przybierać na sile. Z kolei brak regulacji w tym zakresie sprawia, że ostateczne decyzje w przedmiocie oceny wytworów generowanych przez AI będą podejmowane przez sądy. Być może warto rozważyć stworzenie jasnych regulacji, które uwzględnią specyficzne wyzwania związane z rezultatami działania sztucznej inteligencji. W ten sposób prawo skuteczniej zapewni ochronę twórcy oraz odpowiednią ocenę wkładu ludzkiego w proces tworzenia dzieł przy współudziale sztucznej inteligencji.

Czy ta strona była pomocna?